Autor wywiadu: Maria Sarah Kowalczyk @nostressbeauty - autorka urodowego bloga i wieloletnia dziennikarka działu beauty magazynów Elle, Glamour, Twój Styl i vogue.pl.
Relaks po kilkunastu godzinach w biegu, to najlepsze co możemy sobie zafundować. Wyciszenie jest niezbędnym pierwszym krokiem, od którego zaczyna się holistyczna pielęgnacja. Ale odpoczynek w domu, gdzie większość z nas pełni dodatkowe etaty - może być trudny do zrealizowania. Sam fakt bycia permanentnie online też daje pożywkę dla stymulacji. Jak przywrócić harmonię i zrobić coś dobrego dla siebie – opowiada Natalia Zawada @natizawada, nauczycielka jogi yin i medytacji, projektantka ubrań mieszkająca na Bali.
Wracam do domu po intensywnym dniu. Mam natłok myśli i już ”projektuję” kolejny wtorek czy środę na pełnych obrotach. Od czego zacząć odpoczynek?
Już chyba samo przyjście do domu uspokaja układ nerwowy. Jeśli natomiast masz po powrocie z pracy dużo bodźców, takich jak: dynamiczni domownicy (dzieci/ zwierzęta), warto jest znaleźć minutę dla siebie i „poczuć swoje centrum”. Osadzić się w tu i teraz. Czyli na pewno nie sięgać po telefon czy komputer. Możesz usiąść gdziekolwiek – nawet w łazience, przymknąć oczy i wziąć kilka spokojnych oddechów do brzucha. Następnie otworzyć oczy i obserwować, jak się czujesz i co się dzieje dookoła. Warto też zwrócić uwagę na to, co jesz i pijesz, żeby dodatkowo nie obciążać ani nie pobudzać organizmu. Ale to cała ogromna wiedza, którą zajmuje się Ajurweda.
W takim razie przeanalizujmy inny przypadek: fuzję home office z etatem mamy czy taty. Pracuję z domu. Tu mam biuro, sypialnię, jadalnię i plac boju, na którym się odbywają wszystkie treści życia. Chciałabym się zrelaksować, ale potykam się o zabawki, książki i wiszące pranie. Jak się zrelaksować nie mając własnej przestrzeni?
Moim kątem dla siebie zawsze jest poduszka (dowolna), na której siadam do oddechu i medytacji lub mata do jogi. Jeśli przeszkadzają mi bodźce, to zakładam opaskę na oczy, ale ja nigdy nie mam problemu z wyciszeniem się. Nawet na lotnisku czy w autobusie – medytuję wszędzie. Umiejętność odizolowania się można to wyćwiczyć jak mięśnie – regularnie trenując.
U mnie to oznacza wyłącznie wstawanie godzinę przed wszystkimi, albo siedzenie na macie jak już pójdą spać. W przeciwnym wypadku mam obok co najmniej 2-3 chętnych do zabawy :) Wdech i wydech… Jak praktykować techniki oddechowe bez popadania w różne pułapki?
Kontrolowany oddech może stymulować, pobudzać, albo uspokajać, balansować, ale także przywoływać dawne traumy, bo emocje zapisują się w ciele. Nie dajmy się jednak zwariować. Karmimy się tyloma niezdrowymi rzeczami na co dzień, np. światłem niebieskim ekranu telefonu czy komputera, że wszystko, co robimy dla ciała, głowy i ducha, jest raczej na plus.
A które asany polecasz na odstresowanie czy obniżenie ciśnienia?
Skłony, zgięcia do przodu i skręty, to są wszystkie kategorie asan, które działają harmonizująco, balansująco i wyciszająco. Do tego dodaj powolny oddech do brzucha i wydłużony wydech – wyciszają i uspokajają.
Jakich typów jogi, asan, oddechów – dla odmiany – nie polecasz przy intensywnym trybie życia?
Joga ma budować intymność z ciałem i oddechem a nie narzucać czy wprawiać nas w dodatkowy stres. Jeśli jesteś osobą, która “ciśnie” w pracy, a następnie daje z siebie wszystko w intensywnej power jodze, taki typ praktyki cię nie wyciszy. Osoby, które nie polubiły się z jogą najczęściej nie trafiły na zajęcia dopasowane do swoich potrzeb. Są ludzie, którzy chcą odreagować i dla nich najlepszym rodzajem aktywności będzie astanga, natomiast to ćwiczenia pobudzające. Nie wyciszają. Ale są też takie osoby, które szukają ukojenia w yin jodze czy hatha jodze (oraz wielu innych typach jogi) i taką praktykę polecałabym wieczorami. Ułatwia zasypianie. Nie nakręca.
Pamiętam siebie totalnie zmęczoną po godzinnych zajęciach astangi. Zlaną potem i na trzęsących się z przemęczenia nogach wracającą do domu. Wydawało mi się, że tego potrzebuję, ale przez godzinę po zajęciach miałam energię, a później nadawałam się wyłącznie do spania. Jak wyłapać fakt, że coś nam nie służy?
Obserwuj, jak się czujesz po. Zajęcia z jogi, które niczym nie różnią się od treningu na siłowni, kończą się tym, że pół godziny po – padasz ze zmęczenia. Nawet jeśli w trakcie czujesz przypływ energii, nie powinnaś czuć wypalenia po. Zmęczenie jest ok, ale wraz z nim poczucie uziemienia i harmonii oraz zwiększona koncentracja, oznaczają, że praktyka ci służy. Joga powinna odżywiać, karmić, a nie ograbiać z energii. Joga to nie sport, ale inteligentny system z narzędziami do uzdrawiania i usprawniania organizmu, więc jeśli użyjesz narzędzi nieodpowiednich do sytuacji – dadzą efekt odwrotny do pożądanego.
Jaką muzykę polecasz aby się wyciszyć?
Wybór jest ogromny: od binarnych dźwięków, poprzez muzykę skomponowaną do reiki, ambient po „medicinal music”. Polecam również mantry - wysoko wibracyjne dźwięki, które stymulują i harmonizują. Ale uważam, że trzeba wybierać, co ci aktualnie pasuje, bo czasem potrzebujesz coś przeprocesować i wtedy kawałek techno lub piosenka Nirvany z dzieciństwa – lepiej się przysłuży niż spokojne dźwięki ze spa. Pamiętajmy też, że nie żyjemy w klasztorach :)))
A czy masz książkę, która może zadziałać jak balsam na stresujący czas?
Na mnie tak działają tylko bajki dla dzieci. Stymulacja umysłu nie sprzyja zaśnięciu, chyba że czytamy coś nudnego. Już lepiej pośpiewać lub policzyć barany (śmiech).
Czy jogę yin/ nidrę, które mają wyciszać, można ćwiczyć samemu? Czy niezbędny jest prowadzący choćby online?
Wszystko można robić samemu, ale nie polecam (śmiech). A tak poważnie, yoga nidra nie wymaga od ciebie nic, poza tym, że się kładziesz, zamykasz oczy i słuchasz. Natomiast zajęcia z jogi nidry a puszczenie sobie ich online, to tak jak pójście na koncert a posłuchanie muzyki przez spotify. Zupełnie inaczej się to odbiera i czuje w ciele. Co do yin jogi, polecam pierwsze kroki pod okiem nauczyciela, ale później już można ćwiczyć samemu lub z pomocą instruktora online.
Jeśli nie joga to… Jaki jest twój sprawdzony przepis na relaks?
Nie każdy musi praktykować jogę. Oddech i medytacja zdecydowanie poprawiają jakość życia, ale mnisi buddyjscy czy wyznawcy zen – nie wykonują asan, tylko po porannej medytacji przez kilka godzin ciężko pracują fizycznie. Alternatywą dla jogi jest spacer i przebywanie w naturze. Jeśli chodzi o relaks, kocham muzykę i rytuały. Uwielbiam przygotowywanie posiłków, parzenie i picie herbaty, wannę z olejkami i masaże. Czasami ogarnięcie przestrzeni wokół wprowadza nas w lepszy stan harmonii.
Dla mnie takim przepisem jest wieczorny rytuał oczyszczania twarzy w wannie podczas kąpieli.
Zamykam wtedy oczy, nakładam ulubiony kosmetyk do demakijażu - Smoothie Skin – jak maseczkę i peeling w jednym, i zmywam z siebie ciężar dnia (cytując klasyka z Make Life Harder). Wodą spłukuję wszystkie trudne myśli i przez tych 5-15 minut jestem królową życia. Ale teraz wiem, że to może być wstęp do reszty rytuałów opisywanych przez ciebie. Dzięki za rozmowę!
